Kiedy dziewczyny z LOTS zaprosiły nas do wspólnej kapsułowej kolekcji, od razu wiedziałam, że biżuteria musi stać się naturalnym dopełnieniem warstw, którymi można bawić się całą zimę. Long-sleeve’y, topy, dopasowane narzutki wiązane pod biustem – od początku miały w sobie coś bardzo zmysłowego i praktycznego jednocześnie. Wszystko w dwóch kolorach: masełkowym beżu i eleganckiej czerni, uszyte z miękkiej grzejącej wełny merino w polskiej dziewiarni pod Łodzią.

Dołożyłyśmy do tej układanki własne akcenty – biżuterię, która miała wtopić się w tę estetykę, a jednocześnie nadać jej charakteru.

Stworzyłyśmy giętą, organiczną bransoletę, która układa się idealnie przy długich rękawach bluzek. Do tego pierścionki – każdy inny, każdy z własnym wyrazem, ale razem tworzące zestaw, którym można się bawić dokładnie tak samo jak warstwami ubrań. Całość uzupełniona naszyjnikiem z czarnego onyksu – mocnym, eleganckim akcentem, który pięknie kontrastuje z miękkością merino. 

Ta kolekcja to dla mnie spotkanie dwóch światów – ubrań, które otulają, i biżuterii, która to podkreśla. Wszystko zaprojektowane z myślą o zimie, w której warstwy i detale grają pierwsze skrzypce.